2.10.06

Rzeźnik PiS reżyserem


[Kategoria: ]

Wczoraj dokonałem małej dekonstrukcji języka PiSuarowego (i tutaj), ale to nie koniec zaskakujących zwrotów językowych, parabolii, metafor, anafor i innych ozdobników retorycznych na usługach jedynie słusznej partii. Dzisiaj dla RMF-u głos dał bulterier tej wspaniałej organizacji, Jacek The Bulterier Kurski. Oto, co Jacuś ma do przekazania ciemnemu ludowi:
Michał Kamiński wymyślił wiec w Gdańsku w hali Oliwia, a ja zasugerowałem, by to było pod halą Stoczni Gdańskiej - przyznaje w rozmowie z RMF FM Jacek Kurski. - Ale ponieważ w Oliwii był mecz hokeja, a pod halą są rozkopy, skończyło się na budynku dyrekcji - dodaje.(źródło: Interia.pl)

Trzeba przyznać, że łeb mają na karku. Wczorajszy wiec to było działanie marketingowe mające poprawić wizerunek PiSuaru po tzw. aferze Begergate. Trudne to zadanie, ale ok. 10 tys. ludzi dało się nabrać. Zapewne był to nikt inny, jak ciemny lud, który wodzony jest przez bulteriera i doprowadzany do pasterza wszystkich Polaków. Ale nie to jest najciekawsze. Bardziej przypadła mi do gustu metafora użyta do określenia działań korupcyjnych PiSu (o przepraszam, nie korupcyjnych, ale negocjacyjnych). The Bulerier Kurski daje głos:
Rzeczą mediów jest mówić ludziom, jak jest naprawdę. Ludziom często pokazuje się politykę jako witrynę sklepową w sklepie mięsnym. Tu pasztecik, tu rolada, tu szynka. To świeże, to nieświeże. To lubię, tego nie lubię. Ale jakoś to wygląda. Natomiast ta kamera zaprowadziła tych ludzi do rzeźni, do masarni, gdzie te rzeczy się robi, przyprawia. I to wyglądało obrzydliwie - dodał.(źródło: Interia.pl)

Cóż za finezja, co za subtelność! To, co uprawia PiS, to zatem rzeźnia! My nie możemy dyskutować, my musimy konsumować. Musimy więc podiękować PiS, bowiem podaje nam na tacy rzeczywistość polityczną, taką jaka ona jest - obrzydliwą. No cóż, jaka partia takie metafora. Czyż nie jest to syfilizacja?