2.10.06

Metamorfoza przestępcy w ofiarę


[Kategoria: ]

Afera Begergate zwróciła ogólną uwagę na działania PiSu. Prawo i Sprawiedliwość w świetle kamer stało się obliczem Korupcji i Nieprawości. Albo jak to określił Jacek The Bulterier Kurski rzeźnią. Nie wątpię, że podobne sytuacje zdarzają się i w innych ugrupowaniach. Tam gdzie szuka się sojuszników, na pewno dochodzi do takich rokowań lub nawet gorszych, brudniejszych.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że PiS pragnie przerzucić winę na innych. Jest to gorsze, moim zdaniem, nipotwierdzenie i przyznanie się do błędu. Gdybymbył odpowiedzialny za wizerunek PiSuaru, to do przeprosin Jarosława zalecałbym potępienie takiego "uczynku" w każdym calu. Puentą byłoby wówczas stwierdzenie, że każdy błądzi, przecież errare humanum est, jak mawiał Lucius Annaeus Seneca. Ale PiSiory idą dalej. Pałeczkę przejmuje Kuchciński i zaczyna atakować (czyli wydzierać papę). Wg niego, to nie PiS dopuścił się korupcji politycznej (oficjalny obecnie słownik mowy politycznej wyrzucił słowo korupcja w zamian przyjmując negocjacje), ale PO. O tak, właśnie PO! No ale, ktoś zapyta, na taśmach widoczni byli Lipiński oraz Beger. Jak więc jest to możliwe, że to Platforma dopuściła się korupcji? >Rozumowanie Kuchcińskiego jest banalne i bazuje on o na takim oto schemacie: Jeżeli p to nie q, to równieżr, to nie q. Jednym słowem na gruncie logiki nie jest to prawidłowe wnioskowanie. Zniecierpliwionym przełożę to na konketną sytuację. Otóż negocjacje PiS z PO w roku 2005, to nie była korupcja polityczna (również chodziło o podział stanowisk rządowych). Nie są zatem korupcją negocjacje PisU z Beger. Proste.
Tutaj jednak kryje się ukryta przesłanka, która wszelkich logików, tych domorosłych i profesjonalnych zwali z krzesła, a mianowicie te dwie sytuacje negocjacyjne mają jedną rzecz wspólną, dlatego są ze sobą tożsame i dlatego takie rozumowanie przeprowadził Kuchciński. Otóż obydwie zostały upublicznione. Z tym, że tego Kuchciński nie dodał, PO własne negocjacje sama opublikowała, a w przypadku PiS zrobiła to TVN. Ale co tam fakt podania do publicznej wiadomości, to fakt podania do publicznej wiadomości (a zatem tautologia, zawsze prawdziwa). Cóż z tego, że nieco inaczej się odbyła. Przecież układ nie śpi, więc PiS po prostu nie zdążył zrobić tego dobrowolnie.

Na stronach PiSu można przeczytać o tej sytuacji ;).