1.9.08

Znów babrzemy się w gównie

No i po ponad półtorarocznej przerwie powracam do syfu naszej polityki. Myślałem, że odejście PiSuaru od koryta pozbawi mnie tematów (poniekąd łudziłem się tym), a przyjście PO będzie zwiastunem Nowej Irlandii.


Nic takiego nie nastąpiło. Nie ma drugiej Irlandii, a syfu w naszej polityce jest coraz więcej. Teraz mamy w podwójnych porcjach: Premier i Rząd z jednej strony; Prezydent i PiS z drugiej.


Tę niezbyt śmieszną zabawę pomiędzy Rządem a Prezydentem widać głównie na arenie międzynarodowej. I to właśnie ta rozgrywka skłania mnie do opróżniania mych frustracji tym stanem rzeczy na blogu.


Od komunizmu do...
Gdy parę (7!) lat temu czytałem "Od komunizmu do... ? Dokąd zmierza III Rzeczypospolita?" uderzyło mnie tzw. 7 grzechów polskiej polityki a szczególnie wskazany przez autorów "Brak wizji państwa". Po tych 7 latach w naszej polityce nic się nie zmieniło, choć może tyle, że teraz Polska ma dwie wizje, które są forsowane całkowicie od siebie niezależne przez PO i Lecha.


Polska jako mocarstwo
Czyli wizja prezydencka. Ale niestety nie jesteśmy mocarstwem, a o tym Lechu zapomina. Chce pogrywać z Rosją ostro, ale nie ma dla niej przeciwwagi. Nie chce mocniej integrować się z Unią. A tymczasem Rosja jutro przykręci nam gaz. Nie wiadomo czy to ma być swego rodzaju ostrzeżenie, czy rzeczywiście wynika to z przyczyn technicznych. A co Kaczyński ma w zanadrzu poza machaniem szabelką, z której Rosja się śmieje?


Polska wasalem
Ameryki, czyli wizja rządowa. Sprawa tarczy jest co najmniej kontrowersyjna. Nie wiem, co tak na prawdę utargowało PO, ale to, co nam podali do wiadomości, to po prostu kpina. Wniosek jest jeden - Polacy nie potrafią negocjować! Sprzedaliśmy się USA za bezcen. Dostaliśmy to, co i tak już mieliśmy (w ramach NATO), a straciliśmy wiele (znowu Rosja). Jakoś nikomu, ani PO, ani Lechowi i jego świcie, nie przyszło do głowy, że wszelkie ich decyzje nie są skierowane dla polskiego dobra, a wyłącznie przeciw niemu. Czy nikt z nich nie wziął pod uwagę tzw. polskiego interesu? Jaka jest nasza idea Wschodu? Ogranicza się tylko na pokrzykiwaniu w stronę Rosji i głaskaniu Ukrainy? A jak to się przekłada na korzyści dla Polski? Według mnie nijak.

1 Komentarze:

Anonymous Anonimowy powiedział‚(a)...

no nie wierze własnym oczom...
ależ cie musiał szlag trafić, ze sie zmobilizowałeś ;)

24 listopada, 2008 08:24  

Prześlij komentarz

<< Powrót