23.11.06

O, eee, ce de?

Kategorie:

W kraju obowiązuje żałoba. Ale żałoba żałobą, a o czymś smarować trzeba. No więc posmaruję o Kaczyńskim. Eee, którym? To się zobaczy.

W listopadzie, tzn. teraz mija dziesiętnica przystąpienia Polski do OECD ( Organisation for Economic Co-operation and Development). Może to i dobrze, może i nie. Ale OECD zrzesza 30 najwyżej rozwiniętych państw świata o ustroju demokratycznym i gospodarce rynkowej. Musi więc być coś na rzeczy. I Polska właśnie do takiej gromadki 10 lat temu przystąpiła. A czyja to zasługa?

Teraz zaczną się wyliczenia. 10 lat temu, w listopadzie, to chyba Cimoszewicz? No, ale do OECD nie wchodzi się ot tak, więc proces zaczął się prawdopodobnie wcześniej. Zatem każdy wcześniejszy rząd dorzucił coś od siebie. Eeeee, nie znamy historii, co?

To, że Polska weszła do OECD jest zasługą Kaczyńskiego. Którego? Tego, to już nie wiadomo. Jarek tak powiedział:
Dziesięcioletnią obecność Polski w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) uznajemy za nasz sukces

Nasz sukces, czyli Jarka i Leszka. Jak to dobrze, że oni są na miejscu. Dzięki nim mamy wszystko załatwione. Nawet II Wojnę światową dzięki nim wygraliśmy. No i zasiedliśmy wśród narodów cywilizowanych, gdy w 966 roku Mieszko chrzcił się. Dzięki Jarek, dzięki Lechu.