Mamy was gdzieś nieudaczniki!
Kategorie: Absurd, Kaczyński
Lech I Chorobliwy Kaczyński vel kartofel od kilku dni przebywający na Wyspach Brytyjskich pokazuje, co myśli o swych rodakach ma obczyźnie. Może "myśli", to niezbyt fortunne słowo w odniesieniu do Leszka. Jak by nie było opinia jest następująca: Mamy was teraz w dupie nieudaczniki, ale za jakiś czas, frajerzy, będziecie Polsce potrzebni.
Wprawdzie mnie to nie dotyczy, bo nie jestem na emigracji w Wlk. Brytanii, a w Niemczech (nie jestem więc nieudacznikiem, hurraaa!), ale i tak czuję się oburzony. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że ci, co pozostali w Polsce, to nieudaczniki. Ale byłby to taki sam fałsz.
Można teraz zapytać czy akcja, o której trąbią Kaczyńscy, że pomogą rodakom na emigracji, czemu ma służyć? Co to za pomoc, skoro interesu Polaków na Wyspach broni... rząd brytyjski, mówiąc, iż do ich kraju przyjechało wielu fachowców, z których są zadowoleni?
Coś jest nie tak. Ciekawe czy po takim afroncie jeszcze ktoś będzie chciał do Polski wrócić. Ja, nie!
Addendum (09.11.2006, 15:45)
Prasa podaje, a prezydent potwierdza, że doszło do błędnego tłumczenia. Brytyjskie media masońsko-liberalno-lewacko-obce, należące do układu wykzały się niesamowitą niekompetencją. Rzekomo Lech Kaczyński miał powiedzieć, że polscy emigranci są nieudolni. Otóż nic podobnego, pan prezydent powiedział, że polscy emigranci są niezaradni.
Rozumiecie różnicę? Ja, nie!
Lech I Chorobliwy Kaczyński vel kartofel od kilku dni przebywający na Wyspach Brytyjskich pokazuje, co myśli o swych rodakach ma obczyźnie. Może "myśli", to niezbyt fortunne słowo w odniesieniu do Leszka. Jak by nie było opinia jest następująca: Mamy was teraz w dupie nieudaczniki, ale za jakiś czas, frajerzy, będziecie Polsce potrzebni.
Wprawdzie mnie to nie dotyczy, bo nie jestem na emigracji w Wlk. Brytanii, a w Niemczech (nie jestem więc nieudacznikiem, hurraaa!), ale i tak czuję się oburzony. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że ci, co pozostali w Polsce, to nieudaczniki. Ale byłby to taki sam fałsz.
Można teraz zapytać czy akcja, o której trąbią Kaczyńscy, że pomogą rodakom na emigracji, czemu ma służyć? Co to za pomoc, skoro interesu Polaków na Wyspach broni... rząd brytyjski, mówiąc, iż do ich kraju przyjechało wielu fachowców, z których są zadowoleni?
Coś jest nie tak. Ciekawe czy po takim afroncie jeszcze ktoś będzie chciał do Polski wrócić. Ja, nie!
Addendum (09.11.2006, 15:45)
Prasa podaje, a prezydent potwierdza, że doszło do błędnego tłumczenia. Brytyjskie media masońsko-liberalno-lewacko-obce, należące do układu wykzały się niesamowitą niekompetencją. Rzekomo Lech Kaczyński miał powiedzieć, że polscy emigranci są nieudolni. Otóż nic podobnego, pan prezydent powiedział, że polscy emigranci są niezaradni.
Rozumiecie różnicę? Ja, nie!
16 Komentarze:
A tam nie było aby "bezradni"? I wtedy ja widzę pewną różnicę (ale to może być moje subiektywne skojarzenie). Nieudolni i niezaradni - to ich cecha. Ale bezradni - okoliczności im nie pozwoliły (może układ?). A w Daily Mail ci, którzy nie lubią przybyszów z Europy Wschodniej, prosili, żeby Kaczor został u nich premierem. Hmmm
tak masz racje, chyba bylo "niezaradni". no coz widac ja takze trzymam sie szarej sieci, ukladu i czegos tam jeszcze.
W Daily Mail nie lubia przybyszow? To ironia? Bo pracowalem tam (i w Evenening Standard) i nie zaobserwowalem takiego zjawiska.
nie chciałam zasugerować, że w redakcji DM. chyba pora na odwyk od polityki, bo widzę, że sama popełniłam semantyczne nadużycie. chodziło mi o część czytelników - komentatorów artykułu w necie.
haha, ja to juz wszedzie uklady widze ;) a wszystkich moich znajomych posadzam o spisek :D powoli zaczynam spogladac na swiat oczyma Kaczynskich :(
studiujesz czy pracujesz w IC?
pracuję (postdoc). tamtejsze IP to chyba nawet budynek określa, dobrze, że nie piętro i telefon wewnętrzny ;)
może zacznę więcej o nauce pisać, zamiast o polityce
nie, tak zle az nie jest, nie wszystko widac ;)
fajnie. ja mecze sie jeszcze z doc-iem, ale to juz koncowka, ufff...
czemu nie, a moze pisac i o tym i o tym?
a w jakiej branży i gdzie się docujesz, jeśli wolno spytac?
jaka to radość jest, jak już naprawdę koniec tego doca. niemal ci zazdroszczę, że to jeszcze przed tobą. chociaż w trakcie bywa traumatycznie
to prawie jak w chat sie przeradza ;)
doca robie na LMU (Ludwig-Mximilian-Universität) w monachium, na wydziale logiki i teorii nauki z pogranicza AI, (psycho)lingwistyki i filozofii. Temat to A Game-theoretical Approach to Intention-based Semantics, ufff... to chyba wszystko ;)
tak ciezko nie jest. mozna sie przyzwyczaic
kurczę, brzmi ciekawie, ale nie bardzo umiem to sobie wyobazić. ja jestem biolog molekularny i to chyba za skomplikowane dla mnie :(
prosciej to, buduje model(e) rozumienia jezyka. Biologia molekularna tez ciekawa, swego czasu interesowlem sie proteomika i bioinformatyka i bylem calkiem, calkiem z matryc dna ;)
ja dopiero zdobywam podstawy w wiedzy o języku, tzn. nabyłam Language Instinct Pinkera ;)
Pinker jest ostatnio na topie, ale uwzam, ze to nie jest najlepsz zrodlo wiedzy o jezyku. chiciaz nie zniechecam do jego przeczytania :)
od czegoś trzeba zacząć, a że jest na topie, to przynajmniej się dowiedziałam o jego istnieniu ;) a co polecasz dla początkujących?
H.P Grice "The Ways of Words" szczegolnie tekst "Meaning". To jeszcze zalezy, jaka czesc jezyka Cie interesuje. Semantyka (znaczenie), w tym pragmatyka (jak jezyk jest uzywany), neurolingwistyka, kognitywne aspekty (tu wlasnie Pinker). Jednym slowem wybor jest spory i zalezny od zainteresowan.
to najpierw skończę Pinkera, a później się zastanowię, czego jeszcze chcę się dowiedzieć, i wtedy poproszę cię o szczegółową listę lektur. dzięki :)
ok. nie ma sprawy, sluze rada :)
Prześlij komentarz
<< Powrót