13.11.06

Giertych, Gier... ty... ch...

Kategorie: ,

Wybory samorządowe pokazały, że akcje Romana na rzecz bezpiecznej szkoły, to nie wszystko, co potrzeba ludziom. Program "Zero tolerancji" wywołał wiele emocji. Zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. W gruncie rzeczy idea jest niczego sobie - ograniczenie przemocy. Tylko czy ten program jest wystarczająco przemyślany? Jednym z punktów, który powinien zostać zrewidowany to kwestia ośrodków wsparcia wychowawczego.

Separacja od społeczności szkolnej może mieć negatywny wpływ na dalszy rozwój wychowanka. Przede wszystkim poprzez taka społeczna ekskluzja prowadzi do osłabienia mechanizmu podejmowania decyzji oraz pogarsza zdolności nauki. Do takich wniosków doszli psychologowie z Uniwersytetu Georgia oraz Stanowego Uniwersytetu w San Diego.

Czy zatem za grzechy młodości wychowankowie będą musieli dwa razy płacić? Raz poprzez usunięcie ich ze szkoły, a dwa poprzez celowe wywołanie tym posunięciem u nich "ułomności" w podejmowaniu decyzji oraz zmniejszeniu zdolności poznawczych. Czy to jest warte takiej ceny, panie Giertych.

Moim zdaniem nie. Brak tolerancji w sprawie przemocy to jedno, a skrzywianie uczniów to drugie. No, ale według Wierzejskiego wszelkie demokratyczne podejście godzi w nauki Kościoła jest antychrześcijańskie, więc po co to jeszcze raz przemyśleć? Myślenie nie jest mocną stroną ani Giertycha, ani LPR.