4.9.06

Kolejna nagonka

Witam ponownie po przerwie. Przez blisko trzy tygodnie byłem pozbawiony jakichkolwiek informacji z polskiej sceny politycznej. Domyślałem się, że po moim powrocie z urlopu zostanę ponownie skonfrontowany z jakąś aferą, mniejszą lub większą. Jednak rzeczywistość przerosła oczekiwania. Nie tylko na mnie "czekała" nowa afera (Romek Giertych i WBR), ale i małe zniesmaczenie. Właściwie nie powinienemm się dziwić, że Wszechpolacy z Romkiem na czele (znowu on?) zszargali dobre imię Kuronia. Rodzina takich koniunkturalnych polityków, jak Giertychowie, nie powinna mnie dziwić swymi działaniami. A jednak zadziwiła. Osobiście nie widzę nic złego w negocjacjach Kuronia z SB. Wszak negocjacje to nie współpraca. Widocznie wg Giertycha najlepiej siedzieć cicho i potulnie godzić się z władzą. W ten sposób zajdzie się dalej i wyjdzie lepiej. Co zresztą widać na przykładzie klanu Giertychów. Pomijam zatem dalszy komentarz do "sprawy Kuronia", nie warto. Ludzie działający na rzecz demokracji w PRL-u i tak wiedzą swoje.

Ale widać, że uganianie się za ludźmi, którzy mają moralny wkład w ludzkość, to ulubiona zabawa w IV RP. PiS ma Grassa, LPR Kuronia, a kogo wybierze sobie Samoobrona?


[Kategoria: Giertych]