Koalicja na krawędzi cz. II. LPR nie chce być gorsza

Jednakże to Samoobrona jest dla mnie większą niewiadomą niż LPR. SO dobrze wprowadza w błąd przeciwnika, a LPR wydaje się bardziej koniunkturalne (to również jest niebezpieczne, ale nie tak jak w przypadku Samoobrony).
I znowu spoglądając z pozycji strategii można wyciągnąć pewne wnioski. LPR nie ma poparcia takiego jak choćby SO. Sprawa pozyskania młodego elektoratu spaliła na panewce, albo w najlepszym razie odniosła niewielki sukces (kwestia amnestii maturzystów). Jednak jako Edukator, Roman może pozyskać nową grupę społeczną, tym razem silniejszą i równie potężną jak rolnicy, a mianowicie nauczycieli. Walka o budżet na tym odcinku może być zawzięta, moim zdaniem zawziętsza, aniżeli Samoobony. Roman traci poparcie (Nie)Naszego Radia (sprawa z WBR i możliwość spłaty zobowiązań w wysokości 500 tys. złotych przez o. Rydzyka, napewno nie wpłynie korzystnie na wzajemne stosunki). Musi zatem szukać sprzymierzeńców, a nanturalny wybór pada na nauczycieli.
Budżet 2007, to znakomita okazja. Jeżeli PiS zgodzi się na zmiany w wydatkach, to LPR go poprze i koalicja przetrwa (przynajmniej do następnego budżetu 2008). Jeżeli PiS będzie oporne, to Liga budżetu nie poprze i dojdzie do nowych wyborów w 2007. W następstwie może nie powstać rząd większościowy i koniec z IV RP. Mamy zatem do czynienia z klasycznym szantażem politycznym. Co zrobią Kaczki? To pytanie za 100 punktów.
Osobiście wystawiłbym Kurskiego, jako straszaka na LPR (sprawa WBR dla przypomnienia) i skierował Anioła zemsty w postaci Ziobra (uwaga: ta sama afera - WBR). To byłyby moje atuty przeciw LPR. Również rowadziłbym jednoczesne negocjacje z Lepperem i Giertychem (klasyczny dylemat więźnia) z uniemożliwieniem komunikacji pomiędzy nimi (jest to możliwe, przecież Kaczyński jest jeden w dwóch postaciach). Poszedłbym na pewne ustępstwa. Częściowo zapomniałbym o obietnicach danych wyborcom w sprawie "Taniego państwa" (także nie sprawiłoby to problemu, przecież się już przyzwyczaili). Jednocześnie ciemn lud, tj. obywateli IV Rzeczypospolitej zapewniłbym, że "co się odwlecze, to nie uciecze."
A co wy sądzicie o tym impasie? Jak PiS z tego wyjdzie? Pokonany czy obronną ręką?
[Kategoria: LPR Giertych]
0 Komentarze:
Prześlij komentarz
<< Powrót